Symbole Wrocławia.
WPROWADZENIE
Wszyscy odwiedzający nas turyści i mieszkańcy naszego kraju wiedzą, że nasze miasto to: – miejsce gdzie prawie na każdym kroku można spotkać krasnala, miasto gdzie można podziwiać „Panoramę Racławicką” , Halę Stulecia, słynną fontannę multimedialną i znaną fontannę w Rynku, no i oczywiście ZOO z nowym pawilonem AFRYKARIUM. Takich znanych obiektów, które bezsprzecznie łączone są z naszym miastem każdy wymieni przynajmniej dwa lub trzy, a ich lista zamknie się w około 10 obiektach.
Z jakich obiektów jesteśmy najbardziej dumni uznając je za „ambasadorów” Wrocławia . Jedną sprawą jest to jak sprawnie działa wizerunek naszego miasta w kraju, a inną rzeczą jest przekonanie mieszkańców do symbolu miasta. Zatem zastanówmy się przez chwilę co dla nas jest symbolem powojennego Wrocławia.
DAWNE CZASY lat 60 , 70 i 80-dziesiątych
W okresie lat sześćdziesiątych symbolami naszego miasta była Hala Ludowa z Iglicą o której już pisałem oraz małżeństwo Gucwińskich z ich programem – „Z kamerą wśród zwierząt”. Ten ostatni wrocławski produkt gościł w domach na szklanym ekranie na terenie całego kraju przez okres około 30 lat – TO JEST WYCZYN. Choć obecnie nasz ogród zoologiczny po wybudowaniu słynnego Afrykarium nabrał zdecydowanie innego wymiaru, to tamte dawne lata należą do małżeństwa Hanny i Antoniego Gucwińskich, którzy przed kamerami prezentowali „na żywo” różne grupy zwierząt mówiąc o ich zwyczajach, życiu, naturalnym środowisku oraz tym jak się nimi opiekują w naszym obiekcie. Bez wątpienia byli popularyzatorami powszechnej wiedzy o życiu zwierząt.
Ponieważ bardzo mnie interesowało jak postrzegają symbole naszego miasta inni zadałem to pytanie na szerokim forum i poniżej prezentuję wyniki tej ankiety i składanych zapytań do znajomych.
symbole miasta – okres powojenny –
Na postawione w moim poprzednim artykule pytanie w sprawie symboli powojennego Wrocławia otrzymałem ponad dziesięć informacji z takimi propozycjami. Każdy w swojej odpowiedzi prezentował kilkanaście propozycji z uzasadnieniem.
W korespondencji którą otrzymałem pojawiają się wątki symboli rozpoznawalnych wyłącznie przez mieszkańców naszego miasta jak również symboli rozpoznawalnych przez ludzi z regionu i całego kraju.
Te informacje skłoniły mnie do zaprezentowania wyników według następującego klucza:
- Na początku listy prezentują symbole powojennego miasta, a dopiero potem te późniejsze,
- Kolorystyka opisu oddaje znaczenie symbolu:
- Symbol o znaczeniu i rozpoznawalności przez mieszkańca miasta
- Symbol rozpoznawalny przez mieszkańców regionu i kraju
- Symbol miasta rozpoznawalny przez mieszkańców i turystów z całego świata.
Pora zatem na dokonanie prezentacji otrzymanych materiałów i tak w pierwszych latach po wojnie niewątpliwie naszym rozpoznawalnym symbolem były następujące obiekty:
– Hala Ludowa (obecnie Hala Stulecia)
– IGLICA przy Hali Ludowej
– Most Grunwaldzki
– Kamieniczki Jaś i Małgosia, Pomnik Fredry i Szpadzista
– Dworzec Główny PKP
– Kino Dworcowe na Dworcu Głównym PKP
– neon przed Dworcem – „Dobry wieczór we Wrocławiu”
– Teatr LABORATORIUM, Teatr KALAMBUR, PANTOMIMA i osoby Tomaszewskiego i Grotowskiego,
– Program telewizyjny „Z kamerą wśród zwierząt” i małżeństwo Gucwińskich,
– zakłady produkcyjne Pa-Fa-Wag, Archimedes i Fadroma
– Lody przy ulicy Świerczewskiego (obecnie Piłsudskiego) u „Kruty”
– DT Feniks i PDT Centrum
– DOLMED
- Kabaret ELITA
– Trzonolinowiec i Mrówkowiec
– Rotunda Bitwy pod Racławicami wraz z obrazem Panoramy Racławickiej,
– ruch „Pomarańczowa Alternatywa” i major Fydrych
– Prezydent Bogdan Zdrojewski – ambasador naszego miasta
– Budynek POLTEGOR-u i budynek CUPRUM
– Telewizja ECHO
– akademiki „Kredka i Ołówek”
Jak z tego widać lista jest bogata i uszeregowana od najwcześniejszych lat powojennych. Zaprezentowany materiał to wynik zgłaszanych propozycji po moim artykule i dużym sukcesem jest to, że otrzymałem tyle informacji, które tu zaprezentowałem. Jeśli teraz jeszcze macie jakieś konkretne zgłoszenia , które wynikają z zaprezentowania tej listy proszę o napisanie i prezentacje swoich odczuć w tym zakresie. Każdy z nas odbiera to inaczej, ma być może nowe wskazanie zatem tu jest to miejsce na prezentacją – proszę napisać budzowski.ryszard@wp.pl
obecne symbole
Plebiscyt na wybranie najpopularniejszych symboli naszego miasta w obecnym okresie został przeprowadzony na witrynie NASZE MIASTO i więcej szczegółów o tej ciekawej inicjatywie znajdziecie w tym miejscu. Natomiast moją ideą jest próba wykonania refleksji z dawnych czasów o których piszę powyżej.
PODSUMOWANIE
Pozostaje zatem zdefiniowanie ostatecznych pytań, które pozwolą NAM WSZYSTKIM na podsumowanie :
- Podaj symbol lub symbole naszego miasta w latach 60 do 70
- Jak wyżej , ale w latach 80 do 90.
Proszę o dokonywanie wskazania swoich typów w okresie tygodnia od czasu ukazania się mojego artykułu w komentarzu do treści artykułu. Ponieważ podobne zapytanie umieściłem w kilku innych adresach grup dyskusyjnych za tydzień zbiorę te wszystkie informacje i opublikuję syntetyczny wynik. Liczę na Waszą aktywność w tym zakresie i otrzymywanie ciekawych wskazań jak również opublikowanie wyników do wiedzy Wszystkich uczestników tej zabawy.
IGLICA – przeczytaj artykuł
POMARAŃCZOWA ALTERNATYWA – więcej
Informacje ze strony MORIZON.pl – 47 rzeczy o naszym mieście
dyskusja w sprawie powojennych symboli Wrocławia
Nie jestem TU odkrywcą poszukiwań powojennego symbolu naszego miasta bo takie dyskusje już się toczyły, ale zawsze brakowało po ich zakończeniu podsumowania. Dlatego też pragnę odświeżyć ten temat i zakończyć go przy WASZYM udziale drugim tekstem z podsumowaniem materiału. Poniżej cytat artykułu roku 2006.
Jedna taka Hala Stulecia
Rozmawiał Tomasz Wysocki 09-08-2006
Rozmowa z Jerzym Ilkoszem, dyrektorem Muzeum Architektury we WrocławiuTomasz Wysocki: Gdyby miał Pan wskazać symbol: budowle albo pomnik, który mógłby być znakiem firmowym Wrocławia, to co Panu przychodzi na myśl?
Jerzy Ilkosz, dyrektor Muzeum Architektury we Wrocławiu: Hala Stulecia. To najbardziej znany na świecie wrocławski obiekt. Choć dla typowych turystów z zagranicy są dwa najważniejsze obiekty, które mogą być symbolami naszego miasta: ratusz i Hala Stulecia. Może jeszcze hotel Schaurona w parku Szczytnickim. Do tych znaków miasta zaliczyłbym iglicę Hempla, która jest bardzo ważna dla starszej generacji wrocławian. Ale Hala Stulecia jest jedynym tego typu obiektem. Nie można jej z niczym porównać.
Ratuszy podobnych do wrocławskiego jest jeszcze kilka w Europie, m.in. w Brukseli, w Toruniu, w Gdańsku. Mimo że nasz jest jednym z ładniejszych. Katedra wrocławska niczym się nie wyróżnia. Uniwersytet jako przykład późnobarokowej architektury też nie jest wyjątkiem, kilka obiektów z tego okresu, równie atrakcyjnych, jest na samym Dolnym Śląsku. Zresztą Hala Stulecia już w okresie międzywojennym była symbolem miasta obecnym na znaczkach i na kartach pocztowych.
Czy poza Wrocławiem Hala nie jest znana tylko wśród miłośników architektury?
Nie tylko. Aby się o tym przekonać, wystarczy przeprowadzić sondę wśród turystów, którzy odwiedzają Wrocław. Co jest w programie ich wycieczek? Podróże sentymentalne Niemców zawsze obejmują park Szczytnicki i Halę Stulecia. Turyści z innych krajów kierują się przewodnikami i tam Hala też jest wymieniana jako godna obejrzenia.
Co z okresu powojennego, oprócz iglicy, nadaje się do wypromowania jako symbol Wrocławia?
Są pomniki, jednak jest ich stosunkowo mało. Najważniejszym jest Fredro, tyle że obcokrajowcom niewiele mówi jego postać. Stary pomnik przywieziony ze Lwowa na pewno jest symbolem dla osób mających korzenie na Kresach. Podobnie jak Panorama Racławicka, choć w tym przypadku działa nie tylko sentyment. Trzeba wykorzystać, że Panorama to ewenement na skalę międzynarodową, bo w Europie podobnych obiektów jest zaledwie kilka. Dla jednych ma ona wydźwięk symboliczny – bo przedstawia wydarzenie z historii Polski. Ale dla gości z zagranicy to fenomen, którego ludzie nie zobaczą gdzie indziej. Jeśli chodzi o powojenną architekturę, dla mnie symbolem Wrocławia są budynki przy placu Grunwaldzkim, tzw. sedesowce, które już dzisiaj powinno się wpisać do rejestru zabytków. To ciekawa architektura z lat 60., której na Zachodzie też jest coraz mniej.
Kto powinien stać za promocją symbolu miasta?
Wszyscy. Media, władze. Oczywiście, nie da się urzędowo zadekretować, że coś jest lub nie jest symbolem. Symbol wyrasta sam, a jego promocja wynika z tego, że o czymś dużo się mówi, pisze, że jest obecny w świadomości. Nie tylko turystów, ale i samych wrocławian. Wasza akcja poszukiwania symbolu Wrocławia też jest ważna. Być może zainteresują się nią osoby, które mogłyby produkować i promować modele Hali Stulecia czy iglicy, a przy okazji na tym zarobić.
Powinno się kultywować pewne wrocławskie mity: postaci Grotowskiego, Tomaszewskiego, symbolem Wrocławia może być krasnoludek – znak Pomarańczowej Alternatywy, która była fenomenem na skalę całego kraju.
……………………………..