My Wrocławianie.
WSTĘP.
Od zakończenia drugiej wojny światowej upłynęło już 74 lata, a w naszym mieście wychowuje się kolejne pokolenie młodych ludzi warto jednak spojrzeć za siebie w odległe czasy po to żeby odszukać naszą tożsamość – skąd jesteśmy ? My Wrocławianie.
Materiał tego artykułu powstaje wyłącznie jako element wsparcia merytorycznego dla potrzeb oprowadzanych grup wycieczkowych po naszym mieście. W kilku miejscach naszego na trasie wycieczek opowiadam turystom o tych „wojennych” czasach oraz o pionierskim okresie tuż po wojnie. Artykuł ten daje szansę spokojnego przeglądnięcia współczesnej historii naszego miasta w drodze do domu lub w zaciszu hotelu, co wielokrotnie robią uczestnicy moich kilkudniowych wycieczek. Jednak również każdy mieszkaniec naszego miasta może tu odszukać kawałek historii dla siebie bo przecież warto wiedzieć gdzie mieszkamy.
PRZEDWOJENNY WROCŁAW i Polonia.
Wszyscy wiemy, że przed drugą wojną światową nasz Wrocław (Breslau) był typowym niemieckim miastem, ale jednak byli tu również Polacy. Grupa ta to przeważnie osoby, które dotarły do Breslau z Polski w poszukiwaniu pracy – za chlebem. Wieloletni Polonusi świadomi swoich korzeni założyli Związek Polaków w Niemczech. W tym miejscu o samym związku nie będę się rozpisywał bo zrobiono to już wielokrotnie wystarczy zatem skorzystać z istniejących opracowań , które obejmują ten zakres tematyczny. TUTAJ znajdziecie więcej informacji….
Ponieważ praktycznie wszyscy Polacy przebywający wtedy w naszym mieście byli katolikami stąd ich obecność zostaje zanotowana w kościołach gdzie nabożeństwa odbywały się w języku polskim i takie przekazy informacyjne znajdują się w opisach licznych artykułów, a jednym z takich kościołów był kościół pod wezwaniem św. Marcina.
Ze swojej strony pragnę jednak nawiązać jako przewodnik miejski do widocznych znaków obecności POLONUSÓW w naszym mieście i oczywiście pierwszym z nich będzie tablica pamiątkowa Polaków spod znaku RODŁA przy w/w kościele św. Marcina. Lokalizacja kościoła na Ostrowie Tumskim w miejscu pierwszego Piastowskiego grodu naszego miasta nadaje znaczenia i rangi tym symbolicznym tablicom. Warto w tym miejscu powiedzieć kilka słów o samym znaku RODŁA i ponownie posłużę się już gotowymi opracowaniami w tym zakresie żeby nie tworzyć nowych tekstów do istniejących już solidnych opracowań – TUTAJ więcej.
Trzeba również w tym miejscu powiedzieć, że grupa Polaków w naszym mieście w tym okresie stanowiła około 5 tysięcy, a zrzeszonych w organizacji ZPN było zdecydowanie mniej. Nasi Polonusi wynajmowali „pod” swoją działalność domy na świetlice, ale w końcu udało im się wykupić działkę i zbudować własnościowy obiekt przy obecnej ulicy Podwale. Jednak nie nacieszono się tym obiektem zbyt długo bo w okresie „nocy kryształowej” budynek został podpalony przez niemieckich socjalistów podobnie jak nowa synagoga obiekt dumy wrocławskiej diaspory żydowskiej . W tym też okresie ( lata 1933 ) na terenie naszego miasta dokonywano licznych zmian nazewnictwa związanego ze świadectwem POLSKOŚCI lub powiązaniem z PIASTAMI dokonując zamiany nie niemieckie brzmienia dla tych obiektów. Upamiętnieniem lokalizacji Domu Polskiego w naszym mieście jest (właściwie była) tablica na elewacji obecnego budynku przy ulicy Podwale upamiętniająca to miejsce. TUTAJ – więcej informacji na ten temat.
Poniższe zdjęcia to:
tablica pamiątkowa na obecnych budynkach upamiętniająca ten obiekt – – – stan obecny – brak tablicy od dłuższego czasu
W tym miejscu jako przewodnik miejski z przykrością stwierdzam, że tablicy nie ma i pozostało jedynie puste miejsce. Dobrym zwyczajem jest wzorem innych miast zawieszenie tablicy prowizorycznej informującej o treści tablicy oraz o prowadzonych pracach renowacyjnych. Tak jednak się nie stało i prowadzimy wycieczki do brudnej ściany powojennego bloku. W tym miejscu apel do wszystkich odpowiedzialnych za obecny stan powieście przynajmniej informację na zwykłym pleksi o treści dawnej tablicy i planowanym ponownym jej zawieszeniu. Takie podejście do istotnych elementów historii miasta pozwoli nam na prezentowanie działalności ZPN i informowanie turystów o znaczeniu tych ludzi w historii naszego miasta.
okres wojny.
Podobnie jak w każdym innym mieście na terenie Rzeszy Niemieckiej również w Breslau pracowali Polacy w obozach lub na robotach przymusowych i tym samym ilość Polaków przebywających w Breslau był znacznie większy. Grupa ta była na tyle duża i skonsolidowana, że działała również organizacja podziemna o czym pisze Norman Davies w „Mikrokosmosie”. Poniżej kilka stron z tymi zapiskami. „Mikrokosmos” – recenzja.
feniks z popiołów – tuż po wojnie.
W naszym mieście pozostała jeszcze grupa ludności niemieckiej, która przeżyła w nim okres oblężenia, a potem zostali zatrudnieni przy odgruzowywaniu miasta i uruchamianiu zakładów komunalnych umożliwiających rozpoczęcie funkcjonowania w zniszczonym mieście. Losy tej grupy dobrze opisuje artykuł TUTAJ więcej informacji.
Ziemie Odzyskane – tak mówiono o terenie Ślaska stały się miejscem „zamiany mieszkańców” – wysiedlania ludności niemieckiej i zasiedlania tych miejsc przez napływające grupy nowych mieszkańców z Polski i nie tylko z Polski. W taki właśnie sposób powstawała nowa społeczność. Nowi mieszkańcy przybywali z bardzo wielu odległych stron, a wielu z nich było naznaczonych trudami podróży. Bardzo często na sformowanie składu pociągu czekano kilka tygodni na miejscach zbiórek. Potem przejazd w bardzo trudnych warunkach i kilka tygodni w pociągu.
W przypadku Wrocławia jak widać na powyższym materiale zdjęciowym pojawiali się głównie ludzie z dawnych wschodnich terenów Polski utraconych po II wojnie światowej, ale też z Wielkopolski, czy też przesiedleńcy w ramach akcji „Wisła”. Udało się przeniesienie do Wrocławia naukowców z Uniwersytetu Lwowskiego. Otrzymaliśmy również kilka prezentów z tamtych ziem:
- zbiory Ossolineum – choć okrojone
- pomnik hrabiego Aleksandra Fredry
- Obraz Panoramy Racławickiej – choć z cichym przekazem „nie wystawiajcie”.
W taki to sposób miasto rozpoczyna swoje nowe życie, a nowi mieszkańcy budują TU swoją tożsamość. Wspomnieniem tego trudnego okresu jest FONTANNA PAMIĘCI przy Ulicy Czystej, którą wielu przewodników odwiedza przy okazji pobytu w okolicach pomnika B. Chrobrego. To właśnie ta fontanna ma przypominać o Pionierach naszego miasta po II wojnie światowej i budować w społeczeństwie pamięć tamtych czasów.
W chwili obecnej fontanna jest zabezpieczona i zapewne przygotowana do remontu. Szkoda tylko, że nic się tam nie dzieje, a turyści pozbawieni są możliwości poznania pełnego przekazu jej Twórców. Mamy bardzo dobre dwa miejsca gdzie możemy budować przekaz do turystów o naszym społeczeństwie w okresie przed wojna i tuz po wojnie i w obu przypadkach nie jest to możliwe lub jest to utrudnione. SZKODA.
TUTAJ – więcej informacji z mojej drugiej strony
my wrocławianie – czasy nam bliższe.
Każdy z nas może SAM ocenić nasz powojenny dorobek i obecne miejsce na polach kultury, nauki, przemysłu i innych działalności. jaki działania i jakie osoby sprawiły, że o naszym mieście wypowiadano się jak o ważnym ośrodku znaczącym w dorobku kraju.
podsumowanie.
Moi drodzy turyści, wycieczkowicze chciałbym tym skromnym przekazem pozostawić trwały ślad tego co opowiadam podczas oprowadzania grup po naszym mieście. Jeśli zatem sięgacie po ten materiał to już dobrze, a jeśli po przeczytaniu tego tekstu czujecie potrzebę dalszego pogłębienia wiedzy w tym zakresie to misja PRZEWODNIKA MIEJSKIEGO została wypełniona z przekroczeniem zamierzanego efektu.
pozdrawiam
Ryszard Budzowski