Dolny Śląsk. Wzdłuż południowej granicy – małymi krokami
wprowadzenie
Tak sobie kiedyś pomyślałem, że warto by było zrobić wypad rowerowy w rejonie pogranicza Dolnego Śląska od strony południowych sąsiadów. Nie miałem koncepcji na ustalenie jednej długiej trasy do wielodniowego przejazdu, ale wyznaczyłem sobie zadanie na jeden dzień.
Odcinek pierwszy
W ten sposób w tamtym roku zrobiłem trasę z Barda Przyłęk do Nysy wzdłuż jezior. Piękna malownicza trasa na jeden dzień i nie zawiodłem się na tym wyborze. Oczywiście do Barda dojechałem pociągiem i z Nysy przyjechałem pociągiem – połączenie bez problemu co jest dużym atutem wycieczki jednodniowej. Ta wycieczkę opisałem już na swojej witrynie zatem pozostaje mi zaprosić do zapoznania się z treścią artykułu.
Zdjęcie przebiegu trasy
TUTAJ przeczytacie więcej na temat tej wycieczki.
Odcinek drugi
Po roku powróciłem do Nysy żeby kontynuować ten zamiar w kierunku dalej na wschód. Tym razem postanowiłem poświęcić dwa dni na kolejny odcinek. Trasa została zaplanowana według poniższego przebiegu.
Dzień pierwszy
Nysa – Jarnołtówek – Pokrzywna – Głubczyce. Około 70 km po łatwych szlakach i mało uczęszczanych drogach. Nocleg w Głubczycach w Hostelu, czysto i wygodnie.
Dzień drugi.
Głubczyce – Kietrz – Krzanowice – Racibórz. Około 50 km.
Ta dwudniowa wycieczka przebiegała drogami lokalnymi o małym natężeniu ruchu i rowerowymi szlakami turystycznymi na drogach gruntowych. Trasa stosunkowo łatwa z dużą ilością miejsc do zwiedzania.
Atrakcje na trasie
Nysa i Jezioro Nyskie
Głubczyce – szczególnie polecam. Jest co oglądać.
Prudnik – sympatyczne miasteczko.
Krzanowice.
Na koniec swojej wycieczki dotarłem do Raciborza i pociągiem bezpośrednio do Wrocławia.
Dwa dni sympatycznej wycieczki.
Kontynuując ten temat w najbliższym czasie mam zamiar przejechać z Barda Przyłęk w kierunku na Międzylesie i dalej do Dusznik Zdroju według poniższego planu trasy. w ten sposób będę miał ciągły przejazd wzdłuż naszej południowej granicy na kolejnych odcinkach. Potem zobaczymy..